środa, 23 grudnia 2009

Wszystkiego Najlepszego!

Wszystkim czytającym tego bloga składam najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Życzę też udanych lotów i całej masy akrobacji w nadchodzącym 2010 roku. Pozdrawiam!

niedziela, 29 listopada 2009

Jacob's Ladder

Jacob's Ladder to efektowny trik polegający na wykonaniu czterech rotacji w jednym cyklu. Bazą tego triku są: Turtle, Lazy Susan, Fade i Backspin. Cykl polega na wykonaniu:
  1. Turtle
  2. pół rotacji Lazy Susan
  3. rotacja do Fade
  4. pół rotacji Backspin
  5. rotacja do Turtle
Punkty 3 i 5 wykonuje się pociągając na raz dwie linki.

Trik można zacząć także od Fade. Należy wykonać minimum trzy cykle. Mi przy dzisiejszym lataniu udało się zrobić jeden cykl. Trik nie jest łatwy, gdyż raz że wymaga dość dużej precyzji, dwa że rotacje do Fade / Turtle są dość trudne - przy próbach często zdarzało mi się przegiąć z szarpnięciami i latawiec wychodził z ewolucji lub robił YoYo.



Jacob's Ladder można także wykonywać w różnych wariantach: z dodatkowym Backspinem, z YoYo, z Flic-Flac itp.

środa, 25 listopada 2009

Backspin

Backspin jest to rotacja 360st startująca z pozycji Fade. W zależności od latawca i napięcia drugiej linki (tej która nie inicjuje obrotów) rotacja odbywa się wokół osi wyznaczonej przez centralną rurkę lub bardziej płasko wokół osi prostopadłej do ziemi - a najczęściej gdzieś pomiędzy :)

Aby wykonać backspin wystarczy szarpnąć za jedną z linek, aby zatrzymać trzeba skontrować pod koniec rotacji drugą linkę - z tym jest trudniej.
Generalnie backspin jest w miarę prosty jak już się umie wprowadzić latawiec w pozycję fade.
Warianty:
- multi backspin - wielokrotna rotacja w jednym kierunku, tutaj wystarczy pod koniec rotacji szarpnąć jeszcze raz tą samą linkę. Na FA nie ma pojęcia multi, trick o nazwie backspin to 3 rotacje.
- backspin cascade - rotacja raz w jednym kierunku raz w drugim, szarpiemy linkami na zmianę w momencie gdy latawiec znajduje się w pozycji fade. Tego mi jeszcze nie udało mi się osiągnąć (nie próbowałem).

Przy multi, rotacji można wykonać b. dużo - przy ostatnich próbach zakręciłem 8 razy. DPMama ma w swoim profilu filmik ze 108 backspinami. Przy rotacjach trzeba złapać rytm i już samo idzie (przypomina to trochę kręcenie np. skakanką).

Sam backspin jest podstawą kilku trików, np. Jacobs Ladder.

poniedziałek, 23 listopada 2009

NSE LW - wrażenia

Po wielu tygodniach braku czasu, braku pogody i ostatnio także przeziębienia, udało mi się wyjść na godzinkę aby przetestować zakupiony prawie miesiąc temu NSE LW.

Krótko o latawcu: NSE LW - R-Sky Nirvana Second Edition Light Wind; rozpiętość 240 cm; wagi nie znam, ale jest wyraźnie lżejszy od Eolo Neox; szkielet Skyshark; zakres wiatrów: 3-15km/h; kolor grafit. Zamówiony i kupiony w sklepie Volango.pl (droga przez mękę...). Wyposażyłem go w linki Climax Profiline yellow 38kg, 20m + rączki sky-loop, kitec.

W zasadzie wszystko dla mnie jest nowe, bo nie latałem niczym innym niż Eolo, więc postaram się porównać do tego co znam.

Po pierwsze rączki i linki - zmiana bardzo na plus. Linki są zupełnie z czego innego niż te od eolo. Są bardziej sztywne, wydają się być mniej sprężyste, mniej się plączą. Rączki z b. miękkiego materiału, są na tyle duże, że po założeniu można je jeszcze dodatkowo złapać palcami (lepiej się steruje). Dodatkowo można je zamienić na podwójne uchwyty na palce

Po drugie latawiec - torba, a w zasadzie worek, to dość spory minus w porównaniu z tym co daje eolo do neoxa czy overa. Sam latawiec uszyty b. starannie, poprzeczki wchodzą ciasno do konektorów, mniejsze ryzyko wypadnięcia po uderzeniu. NSE ma inne yoyo-stopery, chyba lepsze niż neox w którym linki potrafiły mi się o nie zaplątać. Natomiast osłonki podpórek spadają tak samo jak w neoxie. Największą różnicą jest konstrukcja uprzęży, ale to jest mi dość ciężko ocenić jak na razie.

Po trzecie loty - tu w punktach:
  • Start - ten latawiec na prawdę wznosi się przy b. lekkich i słabo wyczuwalnych wiatrach. Ba, można go nawet spokojnie wznieść gdy nie wieje nic.
  • Lądowanie - przy braku wiatru, Nirvana spokojnie sobie osiada w pozycji standardowej, łatwo też można zrobić tip stand. W momencie gdy latawiec opada na brzuch dziobem do przodu, wystarczy lekkie pociągnięcie za linki aby wyprowadzić go z tej pozycji. W tej konkurencji Neox wysiada, spadek swobodny jest trudny do okiełznania, upadek na brzuch w zasadzie niemożliwy do wyciągnięcia.
  • Axel - zadziwiające, ale Axel wychodzi świetnie. Płaski, pełna rotacja, po prostu piękny. Neox do tej pory sprawia mi w tym elemencie duże trudności.
  • Half-Axel - tak samo jak w Neoxie.
  • Flare - próbując przejść do Fade robię najpierw Flare, Neox zatrzymuje się w tej pozycji, Nirvana rotuje się do Yoyo. Wygląda na to, że NSE trzeba wcześniej wyhamować.
  • Fade - Utrzymuje się dużo lepiej niż Neox, jednak wejście w Fade sprawiało mi pewne trudności.
  • Backspin - marzenie, stabilne, szybkie, pełne, nawet bez wiatru. Można kręcić i kręcić.
  • Lazy/Turtle, 540 - nie udało mi się zrobić.
Jak na razie, wygląda na to, że ten latawiec jest łagodniejszy w prowadzeniu niż Neox. Jak mi to kiedyś opisał Boopsi - Nirvana wymaga więcej machania rękami, co potwierdzam. Jest też trochę wolniejszy, co mi tylko może pomóc.

niedziela, 22 listopada 2009

czwartek, 22 października 2009

Status

Jakby co to blog żyje, na razie odpoczywam od latania (głównie ze względu na pogodę i chwilowy - mam nadzieję - brak czasu).
W tym miesiącu latałem raz, ale tak kręciło i wiatr był tak zmienny, że niczego nie byłem w stanie dobrze poćwiczyć. W dwóch słowach: brak postępów.
Byłem na Bemowie - lało. Dzięki namiotowi Ikara (pozdrowienia), mogłem chwilę postać na lotnisku bez przemoczenia. Udało nam się spotkać z "trikującym" Zbyszkiem (również pozdrowienia) i podebatować w temacie latawców. Zakupiłem dwa jednolinkowe małe latawce - szczerze polecam mini nietoperza na patyku z dwumetrową linką, rewelacja dla dziecka i do zabawy w domu :)
Udało mi się nawiązać kontakt przez mail/GG/telefon z paroma latającymi w Polsce i za granicą osobami (tu kolejne pozdrowienia :) ) - duch w narodzie nie ginie, zainteresowanie sportem jest.

Co do samego bloga, to mam następne notki dotkną: trików: backspin i cartwheel, opisu przejść z zakupem latawca przez volango.pl, opisu posiadanych przeze mnie dvd i kolejnych lotów.

środa, 30 września 2009

Flapjack

Kolejny trik, który nie jest zbyt trudny do zrobienia, jednak z pewnego powodu może być zniechęcający. Flapjack jak pisałem już wcześniej jest to Lasy Susan zrobiony z ziemi i zakończony lądowaniem. Czyli są to 3 czynności:
  1. Start z ziemi i doprowadzenie do pozycji Turtle
  2. Lasy Susan
  3. Równe lądowanie na dwóch skrzydłach
Cała zabawa polega na dobrym zrobieniu punktu 1. Będąc w standardowej pozycji startowej należy lekko ściągając linki doprowadzić do pochylenia latawca w kierunku pilota. Przy kącie 45st od ziemi, latawiec zaczyna sam upadać, wtedy należy mocno ściągnąć linki i od razu dać luz a wprowadzić latawiec w głębokiego Turtle. Upierdliwość tego kroku polega na tym, że na początku nie często się nie zdąża i latawiec kładzie się na ziemi, a wtedy to już tylko spacer...

W moich próbach problemy jakie miałem (poza tym podstawowym), to sama rotacja w Lasy Susan - u mnie często się przekręca się więcej niż 360st. Poza tym ciężko mi jest trafić z równym lądowaniem.

Poniżej tutoriale video, najpierw Prism:


I DPmama74:

wtorek, 29 września 2009

Imprezy latawcowe

Donoszę (za latawce.info), że szykują się dwie imprezy latawcowe w najbliższych tygodniach:
Jest szansa aby przycupnąć z boku i polatać akrobratami. W drugiej imprezie odbędą się zawody latawcowe (w tym latawce akrobacyjne) organizowane przez aeroklub.
Kto się wybiera (ja zapewne tak)?

EDIT: poprawka organizatora zawodów latawcowych.

poniedziałek, 21 września 2009

Latanie 4 - wideo

Poniżej wycinek z mojej weekendowej próby. Była walka (co widać) :)

Latanie 4

W weekend udało mi się znaleźć prawie godzinę na polatanie. Pech mnie nie omija, bo w momencie kiedy zabrałem się za latanie, wiatr w zasadzie przestał wiać. Do tego miejscówka była słaba - boisko w osiedlu domków jednorodzinnych. W takich warunkach postanowiłem popracować nad trikami naziemnymi, czyli Flapjack i Backspin po Raising Fade. Wcześniej flapjack nigdy mi nie wyszedł, backspin tylko raz. Po tym weekendzie wiem już z czym to się je.

Dla przypomnienia, flapjack jest to lasy susan zrobiony ze startu (latawiec tak startujemy aby wykonał turtle, po czym rotacja i posadzenie na ziemi) a backspin, jest to rotacja latawca z pozycji Fade.
Jak zawsze na początku nie jest łatwo.
  • Flapjack: start bezproblemowy, latawiec wchodzi łatwo w turtle, inicjacja rotacji też super. Potem niestety gorzej, większość prób nie skończyła się na jednej rotacji, tylko latawiec dokręcał jeszcze 180 stopni. Pewnie kwestia refleksu i braku wiatru - aby ściągnąć linki musiałem biec do tyłu, co zazwyczaj nie skutkowało zgaszeniem latawca.
  • Backspin (multi): start bezproblemowy (raising fade), wejście w fade i inicjacja rotacji. I tu podobnie jak poprzednio, jak wiatr i refleks pozwolił to udawało mi się wyjść z ewolucji. Zazwyczaj jednak latawiec lądował na ziemi. Bawiłem też się multi, udało mi się zrobić aż trzy rotacje pod rząd. Dużo radochy :)
Poza tym ćwiczenia: half-axel, axel, lasy susan - o ile się dało.

Pierwszy raz nagrywałem swoje wyczyny, postaram się wybrać udane lub częściowo udane ewolucje, zmontować i wystawić w niedługim czasie.

środa, 16 września 2009

Sprzedaję Eolo Genesis

Postanowiłem wystawić na sprzedaż Eolo Genesis, jeśli ktoś chce zakupić zapraszam na aukcję na ALLEGRO. Od razu uprzedzam że brakuje osłonki końcówki lewego skrzydła, jak to załatać pisałem w jednej z poprzednich notek.

Latawiec wygląda tak:
 
 

czwartek, 10 września 2009

Latawce "indoor"

Latawcem można latać nie tylko na zewnątrz, ale także na hali. Latawce halowe są bardzo lekkie (np. 60g) i lata się na krótkich (10m) linkach. Mimo braku wiatru da się robić te same triki co na zewnątrz, dodatkowo lata się po całej półkuli. Na poniższym filmie Will Sturdy robi chyba wszystkie triki łącznie z Comete. Dla mnie miazga, mimo że zajął drugie miejsce w konkursie:



Oczywiście można też latać normalnymi i ciężkimi latawcami, Eolo Over w akcji:



Z filmów na youtube wynika, że dość popularny jest niemiecki ITrix (http://www.drachenkiste.de/). Ja chciałem zakupić sobie tańszy Dini, jednak gość zaśpiewał sobie 30 EUR za przesyłkę, więc chwilowo zrezygnowałem.

środa, 9 września 2009

Latawce, którymi...

...chciałbym latać.
Po przejrzeniu dziesiątek filmów, zdjęć i opisów stworzyłem sobie listę latawców, którymi mam zamiar kiedyś polatać i może kiedyś mieć ;)

Na pierwszym miejscu będzie to francuski R-Sky Nirvana SE LW Skyshark. Nirvany uchodzą za klasyk wśród latawców, na forum FA zostały uznane za "Kite of the Decade 2000-2010". Nirvaną lata Martin Madsen - DPMama74, gość który tworzy tutoriale i studia trików - głównie na Nirvana AS. Wygląda na to, że na Nirvanie da się zrobić wszystko.

Tu mały wtręt o modelach, bo jest ich dużo. Nirvany występują w różnych:
  1. Szkieletach / ramach (frames):
    • Skyshark (najtańsza)
    • Icone
    • Aerostuff
  2. Przedziałach wiatrowych:
    • WW - Without Wind: 2-12 km/h
    • LW - Light Wind: 3-14 km/h
    • STD - Standard: 5-25 km/h
    • HW - High Wind: 15-45 km/h
  3. Modelach:
    • Nirvana - pierwsza wersja latawca
    • Nirvana SE - druga wersja, second edition
Tak więc jest tych modeli dużo do wyboru - ceny niestety wysokie od 260 EUR do ponad 400 EUR w zależności od modelu.
Krótka recenzja TUTAJ.

A tak lata mój typ:


Drugi latawiec to brytyjski Benson Deep Space o cenie 190 GBP. Zbudowany na szkielecie Skyshark, pokryty Icarexem, lata w przedziale 5-30 km/h. Ponoć trwają prace nad wersją UL (Ultra Light).

Przykład lotu tym latawcem (pilot - Krzysiek):


Trzeci latawiec to amerykański Prism Quantum Pro. Występuje w 4 wersjach (SUL - Super Ultralight, UL - Ultralight, Std - Standard i Vented - do dużych wiatrów). Wersja standard lata od 3 do 32 km/h. Cena od 260 EUR.

Następne latawce to:
  • Jest Of Eve - Talon
  • R-Sky - Next Up
  • SkySportDesign - Fearless
I to chyba tyle... Jeśli ktoś ma jakieś uwagi / typy - to prośba o komentarz.

Recenzje różnych latawców akrobacyjnych TUTAJ.

piątek, 4 września 2009

Trochę historii + Axel

Poświęciłem parę godzin i poszukałem w sieci jak zaczęła się zabawa w latanie akrobacyjne. Otóż wszystko wskazuje na to, że świadome latanie trikowe zaczęło się w 1992 roku, a rozwinęło w ciągu następnych 3 lat, by w ciągu kolejnych 2 lat zmienić się we "freestyle trick flying".

W 1993 roku na rec.kites pojawił się post Steve Thomas'a opisujący trik Axel. Post opisuje historię powstania i instrukcję wykonania. Z tego co doczytałem, Steve był pierwszy, który zdefiniował, nazwał i opisał trik. Można więc chyba uznać, że on rozpoczął ten sport (oczywiście, wcześniej dużo ludzi wykonywało ten trik, tylko nikt nie przywiązywał do tego wagi).
Wspominany post TUTAJ.

Potem rozpoczął się okres "axelmanii", w którym każdy latawiec był testowany pod kątem możliwości robienia Axela i każdy pilot powinien umieć go zrobić.

Gdzieś w 1995 Andy Preston zaprojektował latawiec dedykowany do robienia tricków - "Stranger" firmy Flexifoil. Latawiec był sprzedawany razem z video, na którym można było zobaczyć nowy styl latania i wiele nowych trików.

W 1997 Andy Wardley (projektujący uprzęże do latawców Tima Bensona) napisał, że skończyła się era latania trikowego a zaczęła era latania freestyle - oczywiście parafrazuję :)

Pełny tekst + historia pierwszych latawców przeznaczonych do robienia trików TUTAJ

Tutaj do obejrzenia latawce z lat 90.

Historia Axela i opis robienia tego triku TUTAJ.

No i oczywiście video (ze szkoły Prism):


Samego Axela nie umiem jeszcze robić. W każdym bądź razie nie jestem zadowolony z tego co mi wychodzi...

poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Fade

Ostatnio sporo spędzam czasu nad Fade. Jest to trik polegający na położeniu latawca na plecach nosem w kierunku pilota. Linki mają iść górą latawca. Fade jest bazą do innych trików, więc ćwiczę sporo. Poza tym Fade wymaga sporego opanowania i spokoju.
Sposobów wejścia w Fade jest kilka, znam trzy, z czego skutecznie umiem jeden (ten pierwszy):
  • Pancake to Fade z ziemi / Rising Fade - latawiec leży na brzuchu, nosem od pilota, szarpiemy obydwie linki, dajemy od razu luz, czekamy aż latawiec znajdzie się w pozycji Fade, wtedy delikatnie napinamy linki
  • Flic Flac - Pancake to Fade w powietrzu. Przy locie w dół, dajemy duży luz na linkach (push), latawiec ustawia się w pozycji Pancake, po czym szybki ściągnięcie linek, od razu luz, a w pozycji Fade, lekkie napięcie
  • Half Axel to Fade - podczas wykonywania Half-Axel, czekamy aż latawiec znajdzie się w pozycji Pancake, a potem jak powyżej
Prawda jest taka, ze Fade jest bardzo czuły na podmuchy wiatru, latawiec się przechyla i bardzo trudno go utrzymać. Cały czas trzeba pracować linkami i się przemieszczać w przód lub tył. Z moich obserwacji (a także opisów w sieci) wynika, że gdy:
  • nos kieruje się do góry, trzeba lekko napiąć linki
  • nos kieruje się do dołu, trzeba dać luz
  • latawiec traci wiatr, trzeba się zacząć cofać (i trzymać nos skierowany do góry)
  • latawiec łapie wiatr, trzeba się przemieszczać do przodu - przy bardzo napiętych linkach, łatwo latawiec wyprowadzić z Fade
Generalnie łatwo nie jest.

Aby wyjść z Fade, wystarczy albo szarpnąć obie linki, latawiec opadnie w dół, albo szarpnąć jedną z linek by zrobić Half Backspin / Barrel Roll. Ostatnio Fade Launch + Barrel Roll to mój ulubiony sposób na start latawca.

Poniżej parę filmów związanych z Fade:

Martin Madsen:


Prism:


Judging Tutorial:


Half Axel to Fade - animacja:


Na youtube można znaleźć wiele innych.

niedziela, 23 sierpnia 2009

Latanie 3

W ten weekend testowałem miejscówkę, której opis znalazłem na forum landkiting.pl. Znajduje się ona na Bródnie w Warszawie przy skrzyżowaniu Gilarskiej i Wincentego.


Wyświetl większą mapę

Miejsce o tyle dobre, że jest to bardzo duży i nieosłonięty teren. Trawa niedawno została skoszona więc można latać. Ciekawostką są dwie pustułki, które polują na całym terenie łąki. Była też para, która puszczała latawiec jednolinkowy. Poniżej zdjęcie terenu.



Latanie jak ostatnio, głównie ćwiczenie Half Axel, Lazy Susan, Flic Flac, Fade - z tym mi idzie coraz lepiej - bardzo często potrafię wystartować Raising Fade + Half Backspin. Fade utrzymuję już około 5-6 sekund, to jest już na tyle dużo aby bawić się w Backspin. Następnym razem chyba skupię się na Snap Stall, wypadałoby Axel-a poćwiczyć.

Z innych ciekawostek, nabyłem drogą kupna dwie szkoły na DVD: Dodd Gross Flight School i Prism Kites Flight Training. O tych szkołach w osobnym wpisie.

czwartek, 20 sierpnia 2009

Naprawa latawca

Mimo dość zaawansowanych i bardzo wytrzymałych materiałów, latawiec lubi się popsuć (rekord mojego kumpla, pęknięta jedna z rurek po kilku sekundach lotu nowym Genesisem - oczywiście po uderzeniu w ziemię).
Poniżej, krótka historia naprawy mojego latawca. Dwuletniego Eolo Neox.
  • Odklejone blokery uprzęży i konektorów. Wszystko mi się przesuwało po minucie latania. Pomogła kropelka "kropelki" lub innego kleju cyjanoakrylowego. Trzeba znać wyjściową pozycję aby przykleić w odpowiednim miejscu (mi się na szczęście poodklejały tylko na jednym ramieniu). Druga uwaga - nie przykleić linek i konektorów.

    EDIT (26.08.2009): Dostałem słuszną uwagę, że latawiec trzeba czasami rozebrać, więc przyklejenie kropelką na stałe, może nam to uniemożliwić. Więc przed przyklejeniem warto się zastanowić czy nie wybrać innego kleju.



  • Zgubiona nakładka na koniec ramienia (poniżej akurat jest, ale zgubiłem w Genesisie). Można dok. Można też zakleić taśmą izolacyjną lub folią termokurczliwą.

  • Kolejna nasadka - na podpórkę. Zdobyta w sklepie. Warto mieć więcej, często giną. W sumie można przytwierdzić klejem.


  • Przetarty nos - gumowa osłona rurki i materiał wzmacniający. Rurka wyszła na zewnątrz. Z tym miałem więcej zabawy. Próbowałem zaklejać dakronem - odkleił się. Ducktape - średnio wygląda. Ostatecznie człowiek ze Stribo poradził mi kaletnika. Udało mi się znaleźć w Wawie naprawdę świetną panią kaletnik, z którą opracowaliśmy sposób naprawy i wspólnie zaszyliśmy latawiec z użyciem skórzanej łatki. Poniżej efekt. Przez ostatnie tygodnie duża razy uderzałem czubem lub nim tarłem -

  • Inne naprawy, które mogą nas czekać to: wymiana linek (ze sklepu); łatanie żagla (dakronem lub ducktape); wymiana "ogumienia" (zestaw naprawczy ze sklepu); naciąganie żagla (to już mi się zdarzyło); wymiana rurek (ze sklepu). To chyba tyle co mi do głowy przychodzi.
Jeszcze taka uwaga, po uderzeniu latawcem w ziemię, warto go sobie obejrzeć i sprawdzić czy wszystko jest na miejscu.

Podam jeszcze adres kaletnika w Warszawie.

Zakład Volga Olga Verbeniec
ul. Chocimska 29
00-791 Warszawa
Telefon: +48 22 646 50 22.

Polecam sobie z Panią Olgą porozmawiać, pooglądać jej inne prace - warto. Aha, mimo że naprawialiśmy po zamknięciu zakładu, Pani Olga nie zażyczyła sobie ani złotówki, jednak przekonałem ją, że za pracę należy się zapłata i stanęło na 10zł.

Latanie 2

W poprzedni weekend udało mi się spędzić parę godzin za latawcami. Wiatr był całkiem ok, mało porywisty więc mogłem poćwiczyć i popróbować paru nowych trików.
Przede wszystkim na dzień dobry opanowałem half-axel (co prawda ciągle umiem zawrócić w jedną stronę, ale czuję że za chwilę dam radę i w drugą, a potem Cascade ;). Zaczął mi też coraz częściej wychodzić Axel. Z nowych trików to w zasadzie opanowałem Carthweel. Łatwo też wchodzę w Fade (Pancake/Flare to Fade, HalfAxel to Fade), niestety utrzymanie w tej pozycji dalej jest problematyczne. Chociaż przy sprzyjającym wietrze potrafię wystartować przez Pancake to Fade (czyli wznieść się na tyle aby odwrócić latawiec i odlecieć). Spróbowałem Flic Flac i też jest do zrobienia. 540 jeszcze nie potrafię.

W sumie przez te parę dni pchnąłem się nieco do przodu. Mniej się szarpię z latawcem, coraz mniej mi się plącze i coraz mniej mi spada. Ćwiczę też sobie sekwencję: HalfAxel, Lazy Susan, HalfAxel, LS. Czasem robię HalfAxel to Fade (na Backspin jeszcze się nie zdecydowałem).

Cały czas latam na Eolo Neox. Genesisa nie okiełznałem, największym problemem jest dla mnie trudność z utrzymaniem go w pionie. Cały czas przewala mi się na którąś ze stron, a przez to że jest lekki każdy podmuch wiatru potrafi zepsuć ewolucję.

Który z czytających podzieli się swoimi postępami w komentarzach?

sobota, 15 sierpnia 2009

Half Axel

Myślałem, że ten trik uda mi się zrobić bardzo późno (chodzi o okres uczenia się), że jeszcze za słabo panuję nad tym co się dzieje z latawcem. Lazy Susan cały czas nie wychodzi mi za każdym razem; Axel zawsze z jakąś wadą i w sumie nie bardzo wiem co robić aby dobrze powtórzyć ten trik; itp, itd. Dziś walczyłem z 540 ale się poddałem i stwierdziłem że spróbuję zrobić Half Axel. Zrobiłem za pierwszym razem. Zrobiłem też za drugim, trzecim. Potem było trochę gorzej, ale za każdym razem wiedziałem co robię i dlaczego nie wyszło (jeśli nie wyszło). Robię dokładnie tak jak uczy Martin Madsen, poniżej video.
Dwa wnioski:
  • Trik jest dość odporny na błędy pilota, może wyjść za płaski, może za wolny. Ale ani razu nie poplątały mi się linki, ani mi latawiec nie spadł. Trik marzenie :)
  • Dobrze jest jak mocno wieje, wtedy wygląda efektownie.






Oczywiście różowo nie jest, jakość tego triku w moim wykonaniu jest jeszcze kiepska. No i umiem go robić tylko w jedną stronę - w lewo. W prawo za nic nie chciał wyjść.

środa, 12 sierpnia 2009

Virtual Freestyle

Virtual Freestyle jest to internetowy (a tym samym międzynarodowy) wirtualny konkurs latawcowy. Zasady są w proste:
  1. Startujesz latawca z ziemi
  2. Filmujesz lot i przede wszystkim ewolucje
  3. Wybierasz (ciągły) fragment długości 60-90 sekund
  4. Przygotowujesz film, gdzie lot (oznaczony IN/OUT - początek/koniec) jest fragmentem bez montażu
  5. Film o rozmiarze do 20MB lub link wysyłasz na adres: virtualfreestyle@gmail.com
  6. Oceniasz przeciwników
  7. Wyniki!
Właśnie skończyła się edycja numer 13. Brało w niej udział ponad 30 pilotów. Wygrał Piero Serra, człowiek który jest zazwyczaj w czołówce tego konkursu.



Piszę o tym, bo zgłoszenia ogląda się na prawdę z wielką przyjemnością. Próbka innego uczestnika (Martina Madsena - gościa od tutoriali i studium/ów).



Kiedy ktoś z Polski?

(forum tego konkursu: TUTAJ)

wtorek, 11 sierpnia 2009

Comete

To jest trik, który wprawił mnie w osłupienie jak go zobaczyłem pierwszy raz jakiś czas temu na youtube. Wydaje mi się, że jest to jeden z trudniejszych trików do zrobienia. Wygląda oszałamiająco. Oto próbka:



Tempo szaleńcze. Warto zwrócić uwagę na to co z rękoma robi pilot.
Pod tym LINKIEM zebrane różnego rodzaju opisy jak zrobić ten trik. Mam nadzieję kiedyś się go nauczyć.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Latanie 1

Czas zacząć opisywać doświadczenia zebrane podczas poszczególnych sesji. W ostatni weekend latałem przy okazji wypoczynku gdzieś niedaleko Wyszkowa nad pewną rzeczką. Terenu nie było za wiele, dużo drzew i wiatr przychodzący falami. Dwa wnioski:
  • zmienny, słaby wiatr jest najbardziej frustrującym elementem latania, następnym razem jak będzie "powiewać" to daruję sobie wyciąganie latawca
  • Eolo Genesis to latawiec z którym sobie totalnie nie radzę. Niby pro, ale w Turtle mi niechętnie wchodzi, próba zrobienia Lazy Susan kończy się niepowodzeniem. Linki zaczepiają się chyba o każdy możliwy element latawca (np. o wystające fragmenty wzmocnienia nosa) w każdym możliwym momencie.
Ostatecznie wyciągnąłem Neoxa i chwilę polatałem na kolejnych falach wiatru.

Są dwa plusy pobytu nad rzeką:
  1. Naprawiłem do końca Neoxa (o naprawach latawca napiszę oddzielny post)
  2. Zrobiłem pierwszy świadomy Axel z którego jestem zadowolony. Stało się to tylko dlatego, że nagłe osłabnięcie wiatru wprowadziło latawiec w Stall dzięki czemu bezboleśnie położyłem i zakręciłem latawcem :)
W weekend przejrzałem cały wątek na temat spotów na landkiting.pl i okazuje się, że w Wawie jest parę wartych rozważenia miejsc - temu tematowi też poświęcę któryś z kolejnych wątków.

czwartek, 6 sierpnia 2009

Lazy Susan

Lazy Susan jest trikiem, który aktualnie męczę za każdym razem. Jest to po prostu obrót latawca w pozycji Turtle. Wygląda to tak:



Można powiedzieć, że mi ten trik wychodzi prawie za każdym razem. Latawiec ma być w stabilnej pozycji Turtle, po czym wykonujemy szarpnięcie jedną linką. Przy luźnych linkach (wręcz zwisających) czekamy na wykonanie obrotu, aż latawiec wróci do pozycji Turtle. Po tym albo wyprowadzamy latawiec albo szarpiemy linką jeszcze raz (uzyskując Multilazy).
Na filmie można zobaczyć, że w trakcie obrotu Martin (pilot) ściąga drugą rękę - przyspiesza tym samym manewr wyjścia z triku (ja chyba tego nie robię).

Co może pójść nie tak:
  • Latawiec się nie obraca, tylko wychodzi z pozycji Turtle - zbyt napięte linki
  • Latawiec zaczyna się obracać, ale linka podczas obrotu przeszła górą skrzydła - po szarpnięciu za mało luzu. Niestety to może skutkować zawinięciem się jednej linki za skrzydło i przymusowym spacerem (chyba, że ktoś potrafi odplątać to w powietrzu - ja niestety nie)
  • Latawiec zaczyna się obracać, jednak zamiast się obracać, wykonuje jakieś inne niekontrolowane ewolucje - w takich sytuacjach mam trzy typy: coś z wiatrem, za słabe / za silne szarpnięcie lub niestabilna pozycja wyjściowa - to mi się zdarza najczęściej. Zadziwiające ale czasem latawiec wchodził mi w Fade.
Zdarzały mi się jeszcze takie przypadki, że po szarpnięciu i zrobieniu kroku w przód (w celu zwiększenia luzu), linka wpadała mi za plecy i był problem.

Pochodne tego triku to Flapjack - to samo co Lazy Susan, tylko wykonywane ze startu. Nigdy mi jeszcze nie wyszedł, mam wrażenie, że latawiec za nisko ustawia się w Turtle i nie nadążam z wykonaniem obrotu.
Drugi podobny trik to Rolling Susan - wejście i wyjście następuje z lotu w bok.

Tutorial TUTAJ i definicja:

wtorek, 4 sierpnia 2009

Turtle

Turtle (backflip lub po polsku: żółw) jest prostym, pewnie jednym z najprostrzych trików do opanowania. Polega on na położeniu latawca na plecach (nos z dala od pilota i nieco w dół, linki idą górą latawca) na kilka sekund po czym wyprowadzenie go do standardowego lotu.

Turtle jest jednym z trzech (na razie doczytałem o trzech, ale może jest ich więcej) stabilnych pozycji latawca w powietrzu. Pozostałe to Fade i Stall. Jest punktem wyjścia do innych trików, np. do lazy/rolling suzan.

Turtle wykonuje na latawcu który jest w zatrzymaniu (stall) lub który wznosi się do góry. Aby wykonać ten trik wystarczą w zasadzie dwa ruchy: szybkie ściągnięcie obu linek (pull) i szybkie wypuszczenie ich w przód (push). W trakcie tego drugiego manewru latawiec kładzie się na plecy. Potem wystarczy już trzymać linki w lekkim luzie (może być konieczny spacer do przodu) i cieszyć się leżącym na wietrze latawcu.
Wyjście z żółwia jest proste - wymaga ściągnięcia linek do siebie, latawiec się prostuje i można kontynuować lot.

Co może pójść nie tak i inne hinty:
  • Przy silnym wietrze za słabe lub za wolne ściągnięcie linek (pierwszy manewr) nie da zapasu na wykonanie drugiego manewru - latawiec się nie położy
  • Podobnie, za słabe lub za wolne wykonanie drugiego manewru też spowoduje że latawiec się nie położy
  • Zbyt napięte linki podczas trwania triku zazwyczaj powodują przedwczesne wyjście z turtle-a.
  • Ważne aby nie szarpać linek przy wychodzeniu - szarpnięcie spowoduje wejście w YoYo.
  • Ręce muszą pracować równo / symetrycznie
Ja sobie ćwiczę ten trik na różnych wysokościach, w różnych miejscach okna wiatrowego i przy różnych prędkościach wiatru. Najtrudniej jest gdy mocno wieje - wtedy trzeba szybko pracować rękami.

Trik można też wykonać ze startu - wykorzystywany jest jako początek Flapjack (taki Lazy Susan, ale robiony ze startu). Wymaga przechylenia stojącego latawca w kierunku pilota i szarpnięcia linek w odpowiednim momencie. Niestety ten manewr często mi się kończy upadkiem latawca na brzuch i spacerem...

Tutorial i film definiujący Turtle:

sobota, 1 sierpnia 2009

Triki

Lista trików, które zrobiłem jest na razie bardzo skromna. Mam szczerą nadzieję, że w trakcie pracy nad lataniem lista będzie rosła. W chwili obecnej są to:
  • Turtle - zarówno ze startu jak i w powietrzu, utrzymuję dość długo (do kilkunastu sekund)
  • Lazy Susan - dobrze, coraz lepiej, na razie nie każda inicjacja idzie jak powinna
  • Yoyo - raz, w zasadzie przez przypadek, częściej udaje mi się zrobić etap zawinięcia linek, gorzej z odwinięciem
  • Fade - parę razy przypadkiem, problem z dłuższym utrzymaniem
  • Cartwheel - parę razy, wychodzi raczej na zasadzie prób i błędów, dokładnie nie wiem co zrobić aby osiągnąć pełną powtarzalność
  • Stall, Snap Stall - z tym mam ciągle problemy, najłatwiej na brzegu okna lub po skręcie 360°, snap stall wychodzi mi ciągle niestabilny
  • Kwadraty - tylko przy silnym wietrze
I tyle (w sumie po max. 10h latania w przeciągu ostatniego roku). Axel jeszcze mi nie wyszedł, potrafię co prawda spowodować aby latawiec położył się na brzuchu, ale nic więcej nie uzyskałem. Na najbliższe próby zostawiam sobie fade, backspin, pancake/flare, multilazy i może ten axel.

czwartek, 16 lipca 2009

Pierwsze loty

Parę hintów na temat pierwszych lotów.

Teren
Najlepsze do latania są duże płaskie przestrzenie o miękkim podłożu, czyli w zasadzie: plaża, boisko lub łąka z niską trawą. Teren musi być odpowiednio duży, tak aby mieściło się koło o średnicy 50m. Najlepiej bez drzew, budynków w okolicy. Słabo jest jak latawiec wpadnie w gałęzie...

Wiatr
Najlepszy zaczyna się od 3 Beauforta do tego powinien być stabilny.

A teraz pytanie do czytających: gdzie takie warunki w Warszawie? O ile jeszcze teren da się znaleźć (Pola Mokotowskie, Park Szymańskiego), to z wiatrem jest wieczny problem. Chętnie się dowiem gdzie można latać w stolicy.

I parę pytań i odpowiedzi
Q: Czy na początku startować z pomocą drugiej osoby czy samemu?
A: Najlepiej samemu, pozycja do startu to latawiec leżący na plecach, nosem od pilota. Taki start to wg. mnie trzeba opanować na początek przygody z lataniem. Uniezależniamy się od osób trzecich.

Q: Latawiec wywrócił się na brzuch nosem do pilota, do się coś z tym zrobić?
A: Niby tak, mi się jeszcze nie udało. "Dead launch" jest b. trudny. W zasadzie trzeba odbyć spacer (kontemplacyjny - jak to piszą na mapie trików). Tutaj można obejrzeć jak to się robi. Wyjście z pozostałych pozycji jest do opanowania w miarę szybko.

Q: Skrzyżowały mi się linki, co teraz?
A: Nic. Skrzyżowane/skręcone linki działają tak samo jak linki nieskręcone. Ostatnio przeczytałem, że skręcenie linek pomaga przy wykonywaniu niektórych trików (np. YoFade).

Q: Startuję, co na dalej?
A: Zanim zacznie się wykonywać pierwsze skręty (np. zgodnie z tym co jest napisane na stronach Prism) proponuję opanować pionowy lot w górę aż do maksymalnego wzlotu i utrzymanie tej pozycji maksymalnie długo. Chodzi o to, aby jak najszybciej pozbyć się nerwowych ruchów i szarpaniny z linkami. Większość tych, którzy startują pierwszy raz, ma z tym spory problem.

Q: Jak wylądować?
A: Skierować latawiec na krawędź okna i pozwolić aby latawiec opadł. Poprawne lądowanie można opanować później.

Q: W miarę panuję nad startem, utrzymaniem w górze, skręcam i ląduję, co dalej?
A: A dalej tak jak piszą na stronie prism (link z prawej: Prism training). Ze szczególnym uwzględnieniem: push/pull turns, snap stall i combination turns (kwadraty).

Ja na razie jestem na etapie ćwieczenia podstaw. Ale to w następnych postach.

piątek, 10 lipca 2009

Kupujemy latawiec

Jeśli nie mamy latawca, to co na początek? Ja proponuję dwa. Jeden jakiś prosty, dla początkujących, a drugi zaawansowany.

Pierwszy, prostszy, posłuży do nauki startu, lądowania, sterowania i nie będzie go szkoda gdy się zbyt uszkodzi (o co na początku najłatwiej). Ponieważ te elementy przychodzą relatywnie szybko warto zadbać o posiadanie latawca docelowego (lub jednego z docelowych).
W moim przypadku są to latawce firmy Eolo: Magic i Neox, ostatnio doszedł też Genesis.

Posiadanie dwóch latawców ma też swoją zaletę: gdy znajdą się chętni na polatanie (dzieci, rodzice, koledzy), dajemy latawiec tańszy. Pierwsze loty obfitują w dość mocne uderzenia o ziemię. Tańszego latawca mniej szkoda.

czwartek, 9 lipca 2009

Przed lataniem

Zanim zaczniemy latać, warto poczytać i pooglądać parę rzeczy na temat materii z którą będziemy się mierzyć. Nie będę tu przepisywać tego co jest już napisane, raczej postaram się wskazać kolejność czytania.

Tutaj mały wtręt na temat nomenklatury. Po polsku spotkałem się z dwoma nazwami: latawce akrobacyjne lub latawce akrobatyczne. Nie wiem jaka jest właściwa, wybieram pierwszą. Po angielsku nazywają się one stunt kites lub sport kites (częściej widziałem pierwszą nazwę).

Na początek wikipedia:
Potem trochę teorii i informacji dla początkujących:
Na koniec oglądanie i zapoznawanie się z trikami - linki po prawej stronie na górze.

Po przyswojeniu podstaw, trzeba się zabrać za zakup latawca. A jak ktoś już ma, to zachęcam do przeczytania (zapewne jeszcze raz) instrukcji.

Na początek

Zamiast wstępu pokażę o co biega z lataniem latawcami i do czego dążę:



Po prawej stronie będę umieszczał różne znaleziska z sieci. Jeśli któryś z linków przestanie działać lub ktoś będzie chciał rozszerzyć listę - proszę o komentarz.