poniedziałek, 17 października 2011

środa, 12 października 2011

540

Jest to jeden ze standardowych trików, którego nauczyłem się dopiero w tym roku (po paru hintach Alexa). Mimo, że wygląda na łatwy, mi się wydawał do tej pory trudny.
540 jest to płaska rotacja z obrotem o 540 stopni ze startem z lotu w dół. Wygląda to tak:



Cała trudność polega na tym, że w rotację trzeba wejść płynnie - czyli robić skręt przez wyciągnięcie ręki do przodu (push) w takim tempie aby latawiec zrobił nierówną flarę (dziób od pilota w kierunku skrętu, latawiec na brzuchu, ramię latawca od wyciąganej ręki wyraźnie niżej niż drugie ramię). W tym momencie lekkie szarpnięcie drugą ręką i dużo luzu na linkach - latawiec powinien zrobić rotację.
Po 1,5 obrotu ściągamy obie linki i lecimy do góry.
Alex podpowiedział mi, żeby nauczyć się triku należy lecieć pod skosem w kierunku pierwszego skrętu, a nie pionowo w dół. To pomogło.

Literatura o latawcach

Za forum FA 3 książki on-line (w tym jedna o jednolinkowcach) z lat 90:

http://www.gombergkites.com/update/626.html

i dodatkowo książka, którą kiedyś już linkowałem, ale niestety stary link nie działa:

http://sites.google.com/site/akrobacyjne/home/Kitesnotes.pdf?attredirects=0&d=1

Edit:
I jeszcze jedna książka - latawce indoor:
http://www.flyingkites.nl/video/Indoor_English_V2.pdf

poniedziałek, 10 października 2011

Po Bemowie

W końcu się wylatałem, ponad 5h, uruchomione wszystkie 3 latawce, dużo miejsca i w miarę odpowiedni wiatr. Druga rzecz która cieszy, to sporo osób pytających i zainteresowanych tematem latawców akrobacyjnych. W tym także dziennikarz z warszawskiego mojego miasta, co zaowocowało krótką notką i zdjęciami - ARTYKUŁ. Z roku na rok tematem interesuje się coraz więcej osób.
Lataliśmy we czwórkę (ja, Zbyszek, Marcin i Bartek). Poza Zbyszkiem lataliśmy po długiej przerwie - na szczęście (jak już pisałem) z lataniem jest jak z jazdą na rowerze, nie zapomina się, tylko precyzja nieco siada.

Zbyszek zrobił parę fotek:
Nasza baza

ja

Bartek

Z racji tego, że była to konkurs konstrukcji latawców jednolinkowych zaobserwowaliśmy pewne kuriozum, które zostało ochrzczone mianem "vented". Poniższa konstrukcja nie wzniosła się ani razu.