poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Fade

Ostatnio sporo spędzam czasu nad Fade. Jest to trik polegający na położeniu latawca na plecach nosem w kierunku pilota. Linki mają iść górą latawca. Fade jest bazą do innych trików, więc ćwiczę sporo. Poza tym Fade wymaga sporego opanowania i spokoju.
Sposobów wejścia w Fade jest kilka, znam trzy, z czego skutecznie umiem jeden (ten pierwszy):
  • Pancake to Fade z ziemi / Rising Fade - latawiec leży na brzuchu, nosem od pilota, szarpiemy obydwie linki, dajemy od razu luz, czekamy aż latawiec znajdzie się w pozycji Fade, wtedy delikatnie napinamy linki
  • Flic Flac - Pancake to Fade w powietrzu. Przy locie w dół, dajemy duży luz na linkach (push), latawiec ustawia się w pozycji Pancake, po czym szybki ściągnięcie linek, od razu luz, a w pozycji Fade, lekkie napięcie
  • Half Axel to Fade - podczas wykonywania Half-Axel, czekamy aż latawiec znajdzie się w pozycji Pancake, a potem jak powyżej
Prawda jest taka, ze Fade jest bardzo czuły na podmuchy wiatru, latawiec się przechyla i bardzo trudno go utrzymać. Cały czas trzeba pracować linkami i się przemieszczać w przód lub tył. Z moich obserwacji (a także opisów w sieci) wynika, że gdy:
  • nos kieruje się do góry, trzeba lekko napiąć linki
  • nos kieruje się do dołu, trzeba dać luz
  • latawiec traci wiatr, trzeba się zacząć cofać (i trzymać nos skierowany do góry)
  • latawiec łapie wiatr, trzeba się przemieszczać do przodu - przy bardzo napiętych linkach, łatwo latawiec wyprowadzić z Fade
Generalnie łatwo nie jest.

Aby wyjść z Fade, wystarczy albo szarpnąć obie linki, latawiec opadnie w dół, albo szarpnąć jedną z linek by zrobić Half Backspin / Barrel Roll. Ostatnio Fade Launch + Barrel Roll to mój ulubiony sposób na start latawca.

Poniżej parę filmów związanych z Fade:

Martin Madsen:


Prism:


Judging Tutorial:


Half Axel to Fade - animacja:


Na youtube można znaleźć wiele innych.

niedziela, 23 sierpnia 2009

Latanie 3

W ten weekend testowałem miejscówkę, której opis znalazłem na forum landkiting.pl. Znajduje się ona na Bródnie w Warszawie przy skrzyżowaniu Gilarskiej i Wincentego.


Wyświetl większą mapę

Miejsce o tyle dobre, że jest to bardzo duży i nieosłonięty teren. Trawa niedawno została skoszona więc można latać. Ciekawostką są dwie pustułki, które polują na całym terenie łąki. Była też para, która puszczała latawiec jednolinkowy. Poniżej zdjęcie terenu.



Latanie jak ostatnio, głównie ćwiczenie Half Axel, Lazy Susan, Flic Flac, Fade - z tym mi idzie coraz lepiej - bardzo często potrafię wystartować Raising Fade + Half Backspin. Fade utrzymuję już około 5-6 sekund, to jest już na tyle dużo aby bawić się w Backspin. Następnym razem chyba skupię się na Snap Stall, wypadałoby Axel-a poćwiczyć.

Z innych ciekawostek, nabyłem drogą kupna dwie szkoły na DVD: Dodd Gross Flight School i Prism Kites Flight Training. O tych szkołach w osobnym wpisie.

czwartek, 20 sierpnia 2009

Naprawa latawca

Mimo dość zaawansowanych i bardzo wytrzymałych materiałów, latawiec lubi się popsuć (rekord mojego kumpla, pęknięta jedna z rurek po kilku sekundach lotu nowym Genesisem - oczywiście po uderzeniu w ziemię).
Poniżej, krótka historia naprawy mojego latawca. Dwuletniego Eolo Neox.
  • Odklejone blokery uprzęży i konektorów. Wszystko mi się przesuwało po minucie latania. Pomogła kropelka "kropelki" lub innego kleju cyjanoakrylowego. Trzeba znać wyjściową pozycję aby przykleić w odpowiednim miejscu (mi się na szczęście poodklejały tylko na jednym ramieniu). Druga uwaga - nie przykleić linek i konektorów.

    EDIT (26.08.2009): Dostałem słuszną uwagę, że latawiec trzeba czasami rozebrać, więc przyklejenie kropelką na stałe, może nam to uniemożliwić. Więc przed przyklejeniem warto się zastanowić czy nie wybrać innego kleju.



  • Zgubiona nakładka na koniec ramienia (poniżej akurat jest, ale zgubiłem w Genesisie). Można dok. Można też zakleić taśmą izolacyjną lub folią termokurczliwą.

  • Kolejna nasadka - na podpórkę. Zdobyta w sklepie. Warto mieć więcej, często giną. W sumie można przytwierdzić klejem.


  • Przetarty nos - gumowa osłona rurki i materiał wzmacniający. Rurka wyszła na zewnątrz. Z tym miałem więcej zabawy. Próbowałem zaklejać dakronem - odkleił się. Ducktape - średnio wygląda. Ostatecznie człowiek ze Stribo poradził mi kaletnika. Udało mi się znaleźć w Wawie naprawdę świetną panią kaletnik, z którą opracowaliśmy sposób naprawy i wspólnie zaszyliśmy latawiec z użyciem skórzanej łatki. Poniżej efekt. Przez ostatnie tygodnie duża razy uderzałem czubem lub nim tarłem -

  • Inne naprawy, które mogą nas czekać to: wymiana linek (ze sklepu); łatanie żagla (dakronem lub ducktape); wymiana "ogumienia" (zestaw naprawczy ze sklepu); naciąganie żagla (to już mi się zdarzyło); wymiana rurek (ze sklepu). To chyba tyle co mi do głowy przychodzi.
Jeszcze taka uwaga, po uderzeniu latawcem w ziemię, warto go sobie obejrzeć i sprawdzić czy wszystko jest na miejscu.

Podam jeszcze adres kaletnika w Warszawie.

Zakład Volga Olga Verbeniec
ul. Chocimska 29
00-791 Warszawa
Telefon: +48 22 646 50 22.

Polecam sobie z Panią Olgą porozmawiać, pooglądać jej inne prace - warto. Aha, mimo że naprawialiśmy po zamknięciu zakładu, Pani Olga nie zażyczyła sobie ani złotówki, jednak przekonałem ją, że za pracę należy się zapłata i stanęło na 10zł.

Latanie 2

W poprzedni weekend udało mi się spędzić parę godzin za latawcami. Wiatr był całkiem ok, mało porywisty więc mogłem poćwiczyć i popróbować paru nowych trików.
Przede wszystkim na dzień dobry opanowałem half-axel (co prawda ciągle umiem zawrócić w jedną stronę, ale czuję że za chwilę dam radę i w drugą, a potem Cascade ;). Zaczął mi też coraz częściej wychodzić Axel. Z nowych trików to w zasadzie opanowałem Carthweel. Łatwo też wchodzę w Fade (Pancake/Flare to Fade, HalfAxel to Fade), niestety utrzymanie w tej pozycji dalej jest problematyczne. Chociaż przy sprzyjającym wietrze potrafię wystartować przez Pancake to Fade (czyli wznieść się na tyle aby odwrócić latawiec i odlecieć). Spróbowałem Flic Flac i też jest do zrobienia. 540 jeszcze nie potrafię.

W sumie przez te parę dni pchnąłem się nieco do przodu. Mniej się szarpię z latawcem, coraz mniej mi się plącze i coraz mniej mi spada. Ćwiczę też sobie sekwencję: HalfAxel, Lazy Susan, HalfAxel, LS. Czasem robię HalfAxel to Fade (na Backspin jeszcze się nie zdecydowałem).

Cały czas latam na Eolo Neox. Genesisa nie okiełznałem, największym problemem jest dla mnie trudność z utrzymaniem go w pionie. Cały czas przewala mi się na którąś ze stron, a przez to że jest lekki każdy podmuch wiatru potrafi zepsuć ewolucję.

Który z czytających podzieli się swoimi postępami w komentarzach?

sobota, 15 sierpnia 2009

Half Axel

Myślałem, że ten trik uda mi się zrobić bardzo późno (chodzi o okres uczenia się), że jeszcze za słabo panuję nad tym co się dzieje z latawcem. Lazy Susan cały czas nie wychodzi mi za każdym razem; Axel zawsze z jakąś wadą i w sumie nie bardzo wiem co robić aby dobrze powtórzyć ten trik; itp, itd. Dziś walczyłem z 540 ale się poddałem i stwierdziłem że spróbuję zrobić Half Axel. Zrobiłem za pierwszym razem. Zrobiłem też za drugim, trzecim. Potem było trochę gorzej, ale za każdym razem wiedziałem co robię i dlaczego nie wyszło (jeśli nie wyszło). Robię dokładnie tak jak uczy Martin Madsen, poniżej video.
Dwa wnioski:
  • Trik jest dość odporny na błędy pilota, może wyjść za płaski, może za wolny. Ale ani razu nie poplątały mi się linki, ani mi latawiec nie spadł. Trik marzenie :)
  • Dobrze jest jak mocno wieje, wtedy wygląda efektownie.






Oczywiście różowo nie jest, jakość tego triku w moim wykonaniu jest jeszcze kiepska. No i umiem go robić tylko w jedną stronę - w lewo. W prawo za nic nie chciał wyjść.

środa, 12 sierpnia 2009

Virtual Freestyle

Virtual Freestyle jest to internetowy (a tym samym międzynarodowy) wirtualny konkurs latawcowy. Zasady są w proste:
  1. Startujesz latawca z ziemi
  2. Filmujesz lot i przede wszystkim ewolucje
  3. Wybierasz (ciągły) fragment długości 60-90 sekund
  4. Przygotowujesz film, gdzie lot (oznaczony IN/OUT - początek/koniec) jest fragmentem bez montażu
  5. Film o rozmiarze do 20MB lub link wysyłasz na adres: virtualfreestyle@gmail.com
  6. Oceniasz przeciwników
  7. Wyniki!
Właśnie skończyła się edycja numer 13. Brało w niej udział ponad 30 pilotów. Wygrał Piero Serra, człowiek który jest zazwyczaj w czołówce tego konkursu.



Piszę o tym, bo zgłoszenia ogląda się na prawdę z wielką przyjemnością. Próbka innego uczestnika (Martina Madsena - gościa od tutoriali i studium/ów).



Kiedy ktoś z Polski?

(forum tego konkursu: TUTAJ)

wtorek, 11 sierpnia 2009

Comete

To jest trik, który wprawił mnie w osłupienie jak go zobaczyłem pierwszy raz jakiś czas temu na youtube. Wydaje mi się, że jest to jeden z trudniejszych trików do zrobienia. Wygląda oszałamiająco. Oto próbka:



Tempo szaleńcze. Warto zwrócić uwagę na to co z rękoma robi pilot.
Pod tym LINKIEM zebrane różnego rodzaju opisy jak zrobić ten trik. Mam nadzieję kiedyś się go nauczyć.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Latanie 1

Czas zacząć opisywać doświadczenia zebrane podczas poszczególnych sesji. W ostatni weekend latałem przy okazji wypoczynku gdzieś niedaleko Wyszkowa nad pewną rzeczką. Terenu nie było za wiele, dużo drzew i wiatr przychodzący falami. Dwa wnioski:
  • zmienny, słaby wiatr jest najbardziej frustrującym elementem latania, następnym razem jak będzie "powiewać" to daruję sobie wyciąganie latawca
  • Eolo Genesis to latawiec z którym sobie totalnie nie radzę. Niby pro, ale w Turtle mi niechętnie wchodzi, próba zrobienia Lazy Susan kończy się niepowodzeniem. Linki zaczepiają się chyba o każdy możliwy element latawca (np. o wystające fragmenty wzmocnienia nosa) w każdym możliwym momencie.
Ostatecznie wyciągnąłem Neoxa i chwilę polatałem na kolejnych falach wiatru.

Są dwa plusy pobytu nad rzeką:
  1. Naprawiłem do końca Neoxa (o naprawach latawca napiszę oddzielny post)
  2. Zrobiłem pierwszy świadomy Axel z którego jestem zadowolony. Stało się to tylko dlatego, że nagłe osłabnięcie wiatru wprowadziło latawiec w Stall dzięki czemu bezboleśnie położyłem i zakręciłem latawcem :)
W weekend przejrzałem cały wątek na temat spotów na landkiting.pl i okazuje się, że w Wawie jest parę wartych rozważenia miejsc - temu tematowi też poświęcę któryś z kolejnych wątków.

czwartek, 6 sierpnia 2009

Lazy Susan

Lazy Susan jest trikiem, który aktualnie męczę za każdym razem. Jest to po prostu obrót latawca w pozycji Turtle. Wygląda to tak:



Można powiedzieć, że mi ten trik wychodzi prawie za każdym razem. Latawiec ma być w stabilnej pozycji Turtle, po czym wykonujemy szarpnięcie jedną linką. Przy luźnych linkach (wręcz zwisających) czekamy na wykonanie obrotu, aż latawiec wróci do pozycji Turtle. Po tym albo wyprowadzamy latawiec albo szarpiemy linką jeszcze raz (uzyskując Multilazy).
Na filmie można zobaczyć, że w trakcie obrotu Martin (pilot) ściąga drugą rękę - przyspiesza tym samym manewr wyjścia z triku (ja chyba tego nie robię).

Co może pójść nie tak:
  • Latawiec się nie obraca, tylko wychodzi z pozycji Turtle - zbyt napięte linki
  • Latawiec zaczyna się obracać, ale linka podczas obrotu przeszła górą skrzydła - po szarpnięciu za mało luzu. Niestety to może skutkować zawinięciem się jednej linki za skrzydło i przymusowym spacerem (chyba, że ktoś potrafi odplątać to w powietrzu - ja niestety nie)
  • Latawiec zaczyna się obracać, jednak zamiast się obracać, wykonuje jakieś inne niekontrolowane ewolucje - w takich sytuacjach mam trzy typy: coś z wiatrem, za słabe / za silne szarpnięcie lub niestabilna pozycja wyjściowa - to mi się zdarza najczęściej. Zadziwiające ale czasem latawiec wchodził mi w Fade.
Zdarzały mi się jeszcze takie przypadki, że po szarpnięciu i zrobieniu kroku w przód (w celu zwiększenia luzu), linka wpadała mi za plecy i był problem.

Pochodne tego triku to Flapjack - to samo co Lazy Susan, tylko wykonywane ze startu. Nigdy mi jeszcze nie wyszedł, mam wrażenie, że latawiec za nisko ustawia się w Turtle i nie nadążam z wykonaniem obrotu.
Drugi podobny trik to Rolling Susan - wejście i wyjście następuje z lotu w bok.

Tutorial TUTAJ i definicja:

wtorek, 4 sierpnia 2009

Turtle

Turtle (backflip lub po polsku: żółw) jest prostym, pewnie jednym z najprostrzych trików do opanowania. Polega on na położeniu latawca na plecach (nos z dala od pilota i nieco w dół, linki idą górą latawca) na kilka sekund po czym wyprowadzenie go do standardowego lotu.

Turtle jest jednym z trzech (na razie doczytałem o trzech, ale może jest ich więcej) stabilnych pozycji latawca w powietrzu. Pozostałe to Fade i Stall. Jest punktem wyjścia do innych trików, np. do lazy/rolling suzan.

Turtle wykonuje na latawcu który jest w zatrzymaniu (stall) lub który wznosi się do góry. Aby wykonać ten trik wystarczą w zasadzie dwa ruchy: szybkie ściągnięcie obu linek (pull) i szybkie wypuszczenie ich w przód (push). W trakcie tego drugiego manewru latawiec kładzie się na plecy. Potem wystarczy już trzymać linki w lekkim luzie (może być konieczny spacer do przodu) i cieszyć się leżącym na wietrze latawcu.
Wyjście z żółwia jest proste - wymaga ściągnięcia linek do siebie, latawiec się prostuje i można kontynuować lot.

Co może pójść nie tak i inne hinty:
  • Przy silnym wietrze za słabe lub za wolne ściągnięcie linek (pierwszy manewr) nie da zapasu na wykonanie drugiego manewru - latawiec się nie położy
  • Podobnie, za słabe lub za wolne wykonanie drugiego manewru też spowoduje że latawiec się nie położy
  • Zbyt napięte linki podczas trwania triku zazwyczaj powodują przedwczesne wyjście z turtle-a.
  • Ważne aby nie szarpać linek przy wychodzeniu - szarpnięcie spowoduje wejście w YoYo.
  • Ręce muszą pracować równo / symetrycznie
Ja sobie ćwiczę ten trik na różnych wysokościach, w różnych miejscach okna wiatrowego i przy różnych prędkościach wiatru. Najtrudniej jest gdy mocno wieje - wtedy trzeba szybko pracować rękami.

Trik można też wykonać ze startu - wykorzystywany jest jako początek Flapjack (taki Lazy Susan, ale robiony ze startu). Wymaga przechylenia stojącego latawca w kierunku pilota i szarpnięcia linek w odpowiednim momencie. Niestety ten manewr często mi się kończy upadkiem latawca na brzuch i spacerem...

Tutorial i film definiujący Turtle:

sobota, 1 sierpnia 2009

Triki

Lista trików, które zrobiłem jest na razie bardzo skromna. Mam szczerą nadzieję, że w trakcie pracy nad lataniem lista będzie rosła. W chwili obecnej są to:
  • Turtle - zarówno ze startu jak i w powietrzu, utrzymuję dość długo (do kilkunastu sekund)
  • Lazy Susan - dobrze, coraz lepiej, na razie nie każda inicjacja idzie jak powinna
  • Yoyo - raz, w zasadzie przez przypadek, częściej udaje mi się zrobić etap zawinięcia linek, gorzej z odwinięciem
  • Fade - parę razy przypadkiem, problem z dłuższym utrzymaniem
  • Cartwheel - parę razy, wychodzi raczej na zasadzie prób i błędów, dokładnie nie wiem co zrobić aby osiągnąć pełną powtarzalność
  • Stall, Snap Stall - z tym mam ciągle problemy, najłatwiej na brzegu okna lub po skręcie 360°, snap stall wychodzi mi ciągle niestabilny
  • Kwadraty - tylko przy silnym wietrze
I tyle (w sumie po max. 10h latania w przeciągu ostatniego roku). Axel jeszcze mi nie wyszedł, potrafię co prawda spowodować aby latawiec położył się na brzuchu, ale nic więcej nie uzyskałem. Na najbliższe próby zostawiam sobie fade, backspin, pancake/flare, multilazy i może ten axel.