W dniach 02-06 czerwca 2010 odbędzie się impreza na której między innymi odbędą się II Otwarte Mistrzostwa Polski w Latawcach Akrobacyjnych. Planuję się tam pojawić. Kto jeszcze chętny?
Szczegóły TUTAJ
Puszczać latawiec każdy nauczy się w 30 minut. Jednak latać latawcem, to już jest niezłe wyzwanie. Poniższy blog ma na celu udokumentować moje zmagania z latawcami akrobacyjnymi.
wtorek, 9 lutego 2010
niedziela, 7 lutego 2010
Dead Launch (II)
Udało mi się dziś polatać w parku niedawno nabytym NSE LW. Wiatru jak na lekarstwo, ale wystarczyło, aby przypomnieć sobie niektóre rzeczy i nauczyć jednej nowej: Dead Launch. Oczywiście chodzi o wersję którą można zrobić w śniegu lub w piasku. Polega to na tym, aby ciągnąc latawiec spowodować wbicie nosa w podłoże, po czym po lekkim skręceniu latawca podnieść jego jedno skrzydło, potem drugie i spowodować aby latawiec się przechylił w stronę pilota (nie można spowodować aby upadł na plecy!). W tej pozycji wystarczy już tylko szarpnąć za linki i latawiec ustawia się w pozycji startowej.
Możecie to zobaczyć na filmie Zbyszka:
Jest to wersja druga tego triku. Wersja pierwsza jest do wykonania na płaskiej powierzchni i polega na szybkich szarpnięciach linkami. Mi to nigdy nie wyszło.
Poza tym udowodniłem sobie że zimą też da się latać (-6stC). Śnieg, poza ułatwieniem startów, ułatwieniem w tip stand ma jeszcze jedną zaletę - widać wszytkie psie kupy :D
Możecie to zobaczyć na filmie Zbyszka:
Jest to wersja druga tego triku. Wersja pierwsza jest do wykonania na płaskiej powierzchni i polega na szybkich szarpnięciach linkami. Mi to nigdy nie wyszło.
Poza tym udowodniłem sobie że zimą też da się latać (-6stC). Śnieg, poza ułatwieniem startów, ułatwieniem w tip stand ma jeszcze jedną zaletę - widać wszytkie psie kupy :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)