czwartek, 20 sierpnia 2009

Latanie 2

W poprzedni weekend udało mi się spędzić parę godzin za latawcami. Wiatr był całkiem ok, mało porywisty więc mogłem poćwiczyć i popróbować paru nowych trików.
Przede wszystkim na dzień dobry opanowałem half-axel (co prawda ciągle umiem zawrócić w jedną stronę, ale czuję że za chwilę dam radę i w drugą, a potem Cascade ;). Zaczął mi też coraz częściej wychodzić Axel. Z nowych trików to w zasadzie opanowałem Carthweel. Łatwo też wchodzę w Fade (Pancake/Flare to Fade, HalfAxel to Fade), niestety utrzymanie w tej pozycji dalej jest problematyczne. Chociaż przy sprzyjającym wietrze potrafię wystartować przez Pancake to Fade (czyli wznieść się na tyle aby odwrócić latawiec i odlecieć). Spróbowałem Flic Flac i też jest do zrobienia. 540 jeszcze nie potrafię.

W sumie przez te parę dni pchnąłem się nieco do przodu. Mniej się szarpię z latawcem, coraz mniej mi się plącze i coraz mniej mi spada. Ćwiczę też sobie sekwencję: HalfAxel, Lazy Susan, HalfAxel, LS. Czasem robię HalfAxel to Fade (na Backspin jeszcze się nie zdecydowałem).

Cały czas latam na Eolo Neox. Genesisa nie okiełznałem, największym problemem jest dla mnie trudność z utrzymaniem go w pionie. Cały czas przewala mi się na którąś ze stron, a przez to że jest lekki każdy podmuch wiatru potrafi zepsuć ewolucję.

Który z czytających podzieli się swoimi postępami w komentarzach?

2 komentarze:

  1. Przedwczoraj postanowiłem bez względu na pogodę spróbować polatać moim Magic-iem.
    Niestety - wiatr znowu był kapryśny. Były momenty, że wiało konkretnie po czy po minucie wszystko cichło. I zamiast się odstresować po pracy nawkurzałem się niemiłosiernie.
    No cóż, pozostaje mi czekać na "lepsze czasy".
    Co prawda udało mi się przećwiczyć trochę startów i skrętów ale czuję niedosyt.
    Miałeś rację, na Magic-a musi wiać dość mocno aby gładko wzniósł się w górę. Przy słabszym wietrze trzeba robić kilka kroków w tył - a chyba nie o to chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy słabszym wietrze to ze wszystkimi trzeba się nabiegać. Choć wydaje mi się, że im więcej się lata, tym lepiej się wykorzystuje nawet najsłabszy wiatr. Cieszyłbym się jakbym miał latawiec (Super) Ultra Light, niestety takiego na naszym rynku jeszcze nie uświadczysz.
    Fajne jest latanie na hali latawcami "indoor" czy "nowind" - napiszę kiedyś o tym notkę.

    OdpowiedzUsuń