Za głupotę i nieostrożność trzeba płacić, więc naprawę zacząłem od wypytania producenta co mogę zrobić. Zaproponował mi kupno rurki i wymianę we własnym zakresie. Tak też uczyniłem - rurkę (SkyShark 3PT, 82,5cm) i dwie końcówki do naciągu zamówiłem w sklepie R-Sky. Po 3 tygodniach od zamówienia (śledzenie przesyłki na stronie francuskiej poczty było i zabawne i frustrujące, jedyne co mogę napisać to to, że spędziła tam znaczącą część czasu) przyszła paczka i zabrałem się za naprawę. Wyglądało to mniej więcej tak:
- Zdjęcie końcówki
- Wyjęcie złamanego końca (zdjęcie powyżej)
- Zabezpieczenie ostrych końcówek
- Zdjęcie uprzęży z rurki
- Przecięcie rurki przy łączniku (przy okazji wyszło, że na zgniatanie te rurki są w ogóle nieodporne)
- Wyjęcie uszkodzonych części
- Zaznaczenie miejsca łącznika
- Nałożenie łącznika na rurki, wsadzenie rurki
- Przesunięcie łącznika na oznaczoną pozycję - i to był koszmar, dobre 15 minut walczyłem z gumą, zadziałała metoda bardzo siłowa, dobrze że nie połamałem nowej rurki...
- Wymiana końcówki, naciągnięcie skrzydła
- Założenie uprzęży
- i koniec
Wychodzi na to, że wymiana szkieletu nie jest trudna. Przy okazji wyszło, że mam też uszkodzoną nieco rurkę środkową (pionową), miałem jedno bardzo mocne uderzenie dziobem w beton. Jest to co prawda tylko zgrubienie przy nosie, ale pewnie jeszcze jeden/dwa takie upadki i będzie po rurce. Szkoda że nie zauważyłem wcześniej. Nic to, trzeba latać bezpiecznie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o śledzenie przesyłek, to od siebie polecam stronę https://www.sendit.pl/sledzenie-przesylek/. Dzięki integracji z wieloma znanymi firmami kurierskimi można w jednym miejscu szybko znaleźć informacje o statusie wysyłki realizowanej przez danego kuriera. Jeszcze nigdy nie miałam jakichkolwiek problemów z działaniem tego oprogramowania.
OdpowiedzUsuń